Muszę dziś pochwalić pewne wyjątkowe
zjawisko, które miało miejsce wczoraj w branży gier. Nie spotkałam się z czymś
takim wcześniej więc chciałabym podzielić się swoją opinią odnośnie dnia
premierowego GTA 5, a dokładniej – odzewu konkurencji.
Zaskoczył mnie pozornie
prosty, jednak niosący przekaz plakat Watch_Dogs. Oczywiście, jest to jakaś
autoreklama, jednak owacje na stojąco należą się za rzadko spotykany szacun do
konkurencji. I to w tych czasach jeszcze! Ubisoft, naprawdę brawa za dystans do
siebie i innych. Cieszę się, że nie próbują udowodnić na siłę całemu światu, że
będą lepsi od Rockstara, tylko zachęcają do skosztowania zabawy z ich kuźni po
nacieszeniu się piątą odsłoną legendarnej już marki. Swoją drogą założę się, że
99,9% pracowników nołlajfi kolejną dobę w Los Santos.
No i Saints Row IV! Następni odważni próbujący odwrócić uwagę. Ci z kolei wypuścili darmowe DLC do swojego najnowszego dziecka o pewnej tajemniczej i kompletnie nic nie sugerującej nazwie – GAT V. Co prawda zawiera przysłowiowe gunwo, czyli parę outfitów czy włosów. No ale zawsze coś.
No i Saints Row IV! Następni odważni próbujący odwrócić uwagę. Ci z kolei wypuścili darmowe DLC do swojego najnowszego dziecka o pewnej tajemniczej i kompletnie nic nie sugerującej nazwie – GAT V. Co prawda zawiera przysłowiowe gunwo, czyli parę outfitów czy włosów. No ale zawsze coś.
Nie
jaram się produkcjami Rockstara. Są fajne, jednak na grubsze posiedzenia po
prostu nie trafiają w me gusta. Jestem świadoma ich fejmu i zachowuję pewien
szacunek do ich najnowszej produkcji, ale pamiętajmy, że wiele innych gier w
tym sezonie również zasługuje na uwagę, a powyższe studia idealnie się
wpasowywują. Jeszcze raz brawa dla Ubisoftu i Volition za posiadanie jaj i
konstruktywnego osądu branży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz