Baza gimbów została zaktualizowana,
czyli szkoła zaczęła nam się na dobre. Wiąże się to nie tylko z kolejnym rokiem
nauki (dla mnie ostatnim, pozdro maturka), ale także z coroczną ramówką jesieni
niosącą pokłady zazwyczaj wszystkiego co pobiera mój wolny czas. Nadchodzącego
października wyczekuję ze zdwojoną siłą, gdyż tym razem wyjątkowo uderzy w mój
fangirlism i zasób funduszy niszcząc
optymistycznie założone kucie do matury.
Hajs się zgadza, więc ruszamy.
optymistycznie założone kucie do matury.
Hajs się zgadza, więc ruszamy.
W pierwsze obroty najchętniej wzięłabym ramówę serialową,
która w większości dla mnie nie ulega zmianie w porównaniu do poprzednich
sezonów. Obiektami moich westchnień standardowo
już od jakichś 8 lat padnie Supernatural mimo mniej pochlebnych od paru sezonów
opinii. Nic nie poradzę, że to wciąż mój pierwszy amerykański serial, któremu
oddałam się bez reszty, zatem nie przepuszczę kolejnych 23 odcinków o Samie i
Deanie Winchesterach pokochanych przeze mnie za głębokość charakterów (w tym
także Castiela), a także za wiecznie obecny humor i gagi wpadające w me gusta.
W kontynuowanych przeze mnie seriach znajdzie się też The Vampire Diaries,
których nie kocham specjalnie za romansujące wampiry, ale znowu za genialne
postacie, z którymi zaprzyjaźniłam się już i łatwo tej przyjaźni nie zerwę. Co
z The Walking Dead? Niewątpliwie czekam na wspólne oglądanie z tatą co sobotę
wieczorem na Foksie. Swoją drogą to jedyny serial, który oglądamy po ludzku i
legalnie w najnormalniejszej telewizji, bo leci u nas do kilku dni po premierze
amerykańskiej, a nie to co w sytuacji Supernatural – do kilku sezonów w tył. Jest
też The Big Bang Theory planujący już zapewne wyborne łechtanie mojej
geekowskiej osobowości dowcipami z zakresu komiksów, gier czy niemożności
komunikacji z innymi. Wśród tej plejady samych swoich znajdzie się u mnie także
miejsce na nowe tytuły – Almost Human i Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. twórców Avengersów. Pierwszy o czymś w stylu
walki z przestępczością przy pomocy androidów, a drugi z nawiązaniami do
komiksów Marvela. Sympatycznie, prosto i oryginalnie.
Ten rok obfitował w mocne premiery filmowe, to muszę przyznać. Od maja byłam z 10 razy w kinie, bo pewnych premier typu Iron Man, Star Trek czy Man of Steel po prostu nie mogłam ominąć. Jesień też nie zapowiada się ubożej, bo tym razem czekam na nowego Thora (widzieli trailer z polskim dubbingiem? „Postradasz życie”) jako fanka komiksów Marvela i ponętnego boga. Do kina udam się także
na
Ender’s Game z którego książkowym odpowiednikiem miałam okazję się zmierzyć
przez te wakacje i ogólnie nie polecam niewytrawnym readerom, bo nie wchodzi
zbyt gładko, a zaznaczam, że to powieść z trzydziestoma latami na karku, także
było to moje pewnego rodzaju wyzwanie czytelnicze. Czekam na Gravity z Sandrą Bullock i Georgem
Clooneyem , które choć już miało jak zwykle premierę w Stanach to chciałabym
zobaczyć to fantastyczno-naukowe zjawisko na dużym ekranie.Ten rok obfitował w mocne premiery filmowe, to muszę przyznać. Od maja byłam z 10 razy w kinie, bo pewnych premier typu Iron Man, Star Trek czy Man of Steel po prostu nie mogłam ominąć. Jesień też nie zapowiada się ubożej, bo tym razem czekam na nowego Thora (widzieli trailer z polskim dubbingiem? „Postradasz życie”) jako fanka komiksów Marvela i ponętnego boga. Do kina udam się także
Co do książek – tu nie przewiduję szalonych zakupów, jednak swoje miejsce na półce znajdzie na pewno The House of Hades mojego ulubionego autora, który w opóźnieniu w stosunku do premiery
amerykańskiej pojawi się na Targach Książki w Krakowie 24-27 października, na które zamierzam się udać.
I na
deser to co lubię najbardziej. Tym razem scena jesiennego repertuaru premier
growych pęka w szwach powiększona o nadchodzącą generację konsol i pożegnalne
tytuły na przemijającą.
Preorder collectora najnowszego assassina złożony już z pół roku, co zatem z resztą? Moim wytrawnym gamerskim kciukom nie umknie Watch_Dogs (już pewnie na PS4), na które nie wiem czy nie czekam bardziej niż na AC4. Jest też Batman Arkham Origins. Wiążę z nim duże oczekiwania po poprzednich częściach, a także wszystkie materiały twórców puszczone w Internety nie reprezentują żadnych cech
świadczących o crapie. Wiem też, że zakocham się w wieńczącym życie PS3
exclusive’ie o tytule Beyond: Two Souls. To pewny blockbuster i prawdopodobny
pretendent do gry roku, myślę, że to niewątpliwa kwestia. Preorder collectora najnowszego assassina złożony już z pół roku, co zatem z resztą? Moim wytrawnym gamerskim kciukom nie umknie Watch_Dogs (już pewnie na PS4), na które nie wiem czy nie czekam bardziej niż na AC4. Jest też Batman Arkham Origins. Wiążę z nim duże oczekiwania po poprzednich częściach, a także wszystkie materiały twórców puszczone w Internety nie reprezentują żadnych cech
Przypuszczam,
że tych gier znajdzie się jeszcze o wiele więcej, czy to jako gratis w PS
Plusie, czy jako nówka. To samo tyczy się książek, filmów i seriali.
Bezapelacyjnie szykuje nam się gorąca jesień, zwłaszcza dla fanów gier
zapowiada się wakacyjna temperatura, która wraz z rozpoczęciem roku 2014
rozpęta się do istnego piekła radości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz